Konfederackim traktem
Niedziela (30 III 2014 r.). Chłodno, ale zachętą jest piękne lazurowe niebo. Dzień, jakby wymarzył, na rowerową i fotograficzną eskapadę. W zamyśle Konfederacki Trakt – droga łącząca Biecz ze Święcanami. A z niej, poprzez Czermną i Jodłową można dotrzeć do Pilzna. My wyruszamy z Jasła, by przez tzw. Przechody (najkrótsza droga ze Święcan do Jasła) dotrzeć do Święcan, a stamtąd Traktem do Biecza.
Przez 10 km droga z Jasła pnie się do góry. Oczy cieszą urocze przydrożne kapliczki, wspaniały widok na Liwocz 562 m, budząca się do życia przyroda. Jeszcze cmentarz z I wojny światowej (nr 28) w Jabłonicy, później las, przysiółek Przechody i stromy zjazd stokiem Łysej Góry do Święcan z widokami na Pogórze i Beskid Niski. Tu perła architektury drewnianej, kościół pw. św. Anny z 1520 r.
Wspomniany trakt pnie się do góry, a po wypłaszczeniu spada ostro do przedmieścia Biecza. Swą nazwę zyskał po potyczce 5 IV 1770 r. konfederackiego oddziału pod dowództwem regimentarza Kirkora z Moskalami w Siepietnicy. Konfederaci stracili w niej 15 żołnierzy i wobec przeważającej siły Rosjan wycofali się właśnie tym traktem w kierunku Jodłowej. Pewnym uzupełnieniem jest kapliczka, zwana konfederacką, stojąca prawie na początku Traktu. Co prawda przed sześciu laty została przeniesiona, bo była zbyt blisko poszerzanej drogi. Dziś stoi kilkadziesiąt metrów dalej, przy lecznicy „Lege artis”.
Zmierzając do centrum miasta, mijamy dawny kościół reformatów, zapisany ponurymi wydarzeniami bestialskiej grabieży rosyjskich żołdaków. Wydarzenia te zostały spisane przez ich świadka w „Postępku szkaradnym”1. Dzisiaj gospodarzami są oo. Franciszkanie, a kościół nosi wezwanie św. Anny.
Przed nami jeszcze mogiła konfederatów barskich położona przy Górze Zamkowej. Kapliczka wieńcząca wyraźny kopiec, stoi na nim od połowy XVIII w. Po Bitwie Gorlickiej I wojny światowej, miejsce stało się cmentarzem wojennym (nr 105). Jego budowniczowie już wtedy podparli chylącą się kapliczkę betonową przyporą. W tradycji i pamięci mieszkańców kapliczkę wiążę się z pochowanymi tu poległymi konfederatami barskimi. Jak do tej pory nie ma pewnego potwierdzenia prawdziwości przekazu. Jednakże wiele uznanych dziś mogił konfederatów barskich, „istnieje” właśnie w oparciu tradycję i pamięć ludzką. Niemniej miejsce to warte jest wyróżnienia choćby samej, zabytkowej przecież kapliczki! Sama fotografia wystarcza, by apelować o restaurację niszczejącej kapliczki i bić na larum!!!
„Konfederaci” na rowerach
Marian Kozłowski i Dariusz Zając
1 Opis tych wydarzeń zamieścił przedwojenny biecki aptekarz, harcerz i regionalista Witold Fusek w monografii Biecz i dawna ziemia biecka na tle swych legend, bajek, przesądów i zwyczajów. Reprint, wydany w Bieczu w 1998 roku. Ta i jeszcze jedna relacja z tych wydarzeń zawarta jest w książce „Literatura konfederacji barskiej. Silva rerum” wydawnictwa DiG, Warszawa 2009.
fot. Dariusz Zając
Ostatnia aktualizacja:
25-11-2015 22:13:35
wróć do aktualności konfederackich
wróć do strony głównej Konfederacji Barskiej